sobota, 12 października 2013

5 rozdział !

Obudziłam się wtulona w Oscara. Przytulał mnie tak mocno, że nie mogłam uwolnić się z jego objęć. Nie chciałam go budzić, dlatego leżałam dalej i udawałam że śpię. Po 20 minutach obudził się i rozluźnił trochę uścisk. Czułam że cały czas wpatruje się w moją twarz. Otworzyłam oczy i skradłam mu całusa z zaskoczenia. 
- Hej kocie. - powiedział ze słodkim uśmieszkiem.
- Hej miśku. - odpowiedziałam.
- Dlaczego się tak na mnie patrzysz ? - powiedziałam.
- Bo jesteś piękna. - odpowiedział po czym się zarumieniłam.
Zauważył to po czym lekko się zaśmiał. 
- Wstajemy? - zapytałam.
- Nie chce mi się. - odpowiedział zakrywając się poduszką.
- No choodź. - wstałam i ściągnęłam z niego kołdrę. 
- Dobra, wstaje. - wstał złapał mnie za biodra i położył się na łóżku, tak że wylądowałam na nim.
Pocałował mnie, oczywiście odwzajemniłam ten pocałunek. 
- Dobra koniec czułości. Wstajemy ! - powiedziałam.
- No okej. - powiedział z lekkim załamaniem w głosie.
Wstaliśmy i zeszliśmy na dół trzymając się za ręce. 
- Rodzice powinni być wieczorem. - powiedziałam do Oscara.
- Więc mamy cały dom dla siebie. - powiedział po czym mnie pocałował.
- Czy ty masz " TO " na myśli ? Chcesz ? Dzisiaj ? - zapytałam zdziwiona
- A czemu by nie ? Znamy się dłuugo, przyjaźnimy się i chodzimy. Nie widzę żadnych przeszkód. No chyba że ty nie chcesz. - powiedział patrząc mi prosto w oczy.
- Chcę, ale.. Nie wiem czy jestem gotowa. - powiedziałam spuszczając głowę na dół.
- No dobrze. Powiedz mi jak już będziesz gotowa Okej ? - powiedział podnosząc mi głowę tak żebyśmy patrzyli sobie w oczy. 
- Okej. - odpowiedziałam. Weszliśmy do kuchni, poszłam zobaczyć co jest w lodówce, była pusta. 
- Pusta lodówka, musimy jechać zrobić zakupy. - powiedziałam do Oscara.
- A co ty na to że pojedziemy coś zjeść na mieście, pójdziemy na jakieś zakupy do centrum, a jak będziemy wracać do domu zrobimy zakupy ? - zapytał.
- Hmm no dobra. - odpowiedziałam entuzjastycznie. Poszliśmy na górę, Oscar wyjął jakieś ciuchy z walizki i zaczął się w nie ubierać. Wzięłam jakieś ciuchy z szafy i poszłam do łazienki w pokoju. Przeszłam koło Oscara, a ten uścisnął mnie lekko w pośladek. Zachichotałam cicho, po czym on także się zaśmiał. Weszłam do łazienki, umyłam zęby, ubrałam się w TO, uczesałam i umalowałam się. Wyszłam i zobaczyłam Oscara stojącego przy biurku. Ubrany był w TO, trzymał coś w ręce, jakąś teczkę. Po minucie zorientowałam się że czyta teksty piosenek napisanych przeze mnie. Podbiegłam do niego i wyrwałam mu teczkę z rąk. 
- Nie czytaj tego. To są moje bazgroły.. - powiedziałam zmieszana.
- Bazgroły ? Diana, to są piosenki. Najlepsze piosenki jakie kiedykolwiek widziałem. - powiedział.
- Dziękuje. - zarumieniłam się trochę.
- A tak po za tym to ślicznie wyglądasz. - uśmiechnął się do mnie. Odwzajemniłam uśmiech.
- Dziękuje, ty też niczego sobie. - odpowiedziałam i pocałowałam go w policzek.
- To co idziemy ? - zapytał.
- Tak, tak. - odpowiedziałam.
- Ja prowadzę. - powiedział i zabrał mi kluczyki z dłoni. Wzięłam torebkę i telefon i wyszliśmy z domu. Zamknęłam dom, a Oscar wyprowadził samochód z garażu. Wsiadłam, zapięłam pasy i pojechaliśmy. Wyciągnęłam telefon i sprawdziłam czy ktoś do mnie dzwonił. 2 nieodebrane połączenia od Laury i 4 smsy. Najpierw sprawdziłam smsy, wszystkie od Laury. 1 brzmiał: " dlaczego nie odbierasz ? ". 2: " Nie uwierzysz co ci powiem ". 3: " musimy się spotkać " 4. " idę do miasta z Niallem, przyjdź z Oscarem dzisiaj wieczorem do mnie, mojej mamy nie będzie ". Powiedziałam Oscarowi że Laura nas zaprosiła, po czym wzięłam telefon i zadzwoniłam do Laury. 
- Hej, wybacz że nie odbierałam i nie odpisywałam, ale miałam wyciszony telefon i nie miałam trochę czasu. - powiedziałam do telefonu i uśmiechnęłam się do Oscara. 
- Aha okej, właśnie siedzę z Niallem w parku, a wy ? - powiedziała.
- My jedziemy do centrum na małe zakupy. - odpowiedziałam jej.
- Aha. To co widzimy się wieczorem ? - zapytała ponownie.
- Jasne, że tak. Do zobaczenia. - Powiedziałam i się rozłączyłam. Dojechaliśmy na miejsce, zaparkowaliśmy na parkingu i wyszliśmy z samochodu. Oscar wziął mnie za rękę i udaliśmy się do centrum. Pierwsze co to poszliśmy do KFC, zamówiliśmy i po 10 minutach już siedzieliśmy przy stoliku. Oscar znał polski, uczył się go 3 lata i zna go perfect. Dlatego rozmawialiśmy po polsku. Nieraz po polsku, nieraz po angielsku, jak tylko chcieliśmy. Zjedliśmy zamówione jedzenie i poszliśmy na małe zakupy. Udaliśmy się do mojego ulubionego sklepu, kupiłam parę ciuchów. ( kurtkakoszulalakierszminkaszortyklapkikoturnybutyobódowa ) Potem poszliśmy do ulubionego sklepu Oscara, niestety ten sklep był tylko w Polsce, dlatego postanowił zaszaleć i kupić dużo rzeczy. ( bluzabluza, kupił także bluzę która mi się podobała: BLUZA, kupił mi: Plecakspodniespodniekoszulekoszulekoszulekoszulet-shirtt-shirtt-shirtbutybutybutykorkibuty ) Poszliśmy z tym wszystkim do kasy. Ja zapłaciłam 400 zł. A Oscar zapłacił aż 1085 zł. Wyszliśmy ze sklepu i poszliśmy do samochodu. W samochodzie od razu wyskoczyłam z tematem zakupów.
- Nie uważasz, że trochę za dużo pieniędzy wydałeś? - zapytałam go zdziwiona.
- Nie, dlaczego? - zapytał.
- No bo to aż ponad 1000 zł? - powiedziałam.
- Pracuję to mam. Po za tym tego sklepu nie ma w Londynie, dlatego zaszalałem. - powiedział.
- No i to ostro zaszalałeś. Przynajmniej nie musiałeś kupować tych rzeczy dla mnie. - powiedziałam.
- Jesteś moją dziewczyną, a ja o dziewczynę muszę dbać i kupować jej różne drobiazgi. - powiedział stając na czerwonym świetle. Popatrzył mi w oczy a ja powiedziałam dziękuję i pocałowałam go w usta. Po drodze wstąpiliśmy do sklepu spożywczego i zrobiliśmy zakupy. Wyszliśmy z 2 torbami zakupów i zapakowaliśmy do bagażnika. Jechaliśmy jakieś 5 minut i już byliśmy w domu. Weszliśmy do środka, rodzice już byli. Przywitaliśmy się po czym poszliśmy do kuchni zanieść zakupy. Swoje zakupy położyliśmy w koncie i zaczęliśmy rozpakowywać i układać na miejsca jedzenie. Po skończonej pracy zawołaliśmy rodziców żeby im coś oznajmić. Wszyscy zasiedliśmy do stołu i ja wywaliłam prosto z postu że ja i Oscar jesteśmy razem. Ucieszyli się, po czym nam pogratulowali i życzyli szczęścia. Powiedziałam im jeszcze że za 1 godz idziemy do Laury, także będziemy po północy. Zabraliśmy swoje zakupy i powędrowaliśmy na górę do mojego pokoju. Wzięłam jakieś czyste ciuchy i poszłam do łazienki się odświeżyć. Weszłam do kabiny prysznicowej i stałam, a krople gorącej wody kapały na moje ciało. Po 10 minutach wyszłam i wysuszyłam głowę, zrobiłam lekki makijaż, rozczesałam włosy, umyłam zęby i ubrałam się w: TO i wyszłam z łazienki. Oscar powiedział że ślicznie wyglądam po czym wyminął mnie i także poszedł się odświeżyć. Oscar wyszedł po 10 minutach i podszedł do mnie.
- Ładnie pachniesz. - powiedziałam do niego z uśmiechem.
- Dziękuje, ty także. - powiedział i pocałował mnie w usta. Była godzina 18:50, a u Laury mieliśmy być o 19. Dlatego wzięłam telefon i zeszliśmy na dół. 
- Mamo, wychodzimy. - powiedziałam.
- Jak wrócicie nas nie będzie. Idziemy na spotkanie z przyjaciółmi i zostaniemy u nich na noc. - odrzekła kierując słowa do naszej dwójki.
- Aha okej. - odpowiedziałam już wychodząc.
- Bawcie się dobrze. - krzyknęła mama z progu.
- W także - odkrzyknęłam jej. Podeszliśmy do domu Laury i zadzwoniliśmy do drzwi. Otworzył Niall, zaprosił nas do środka i pokierował do salonu. W salonie na stoliku były różne przekąski, picie i piwo.
- Laura jeszcze szykuje się na górze. - powiedział do mnie.
- No to ja do niej pójdę, a wy sobie pogadajcie. - powiedziałam do ich dwójki i pobiegłam po schodach do jej pokoju. Zapukałam i weszłam, Laura poprawiała detale przy lustrze. Odwróciła się i podeszła do mnie z uśmiechem. 
- Muszę ci coś powiedzieć. - odrzekła zachwycona.
- No to mów. - powiedziałam ciekawa.
- Wczoraj moja mama pojechała na noc do przyjaciółki, a ja z Niallem zostałam sama w domu. Poszliśmy do mojego pokoju, zaczęliśmy się całować i ... stało się. Przeżyłam z nim swój pierwszy raz. - wydusiła z siebie, a ja wyszczerzyłam oczy jakbym widziała kosmitę. 
- No, no, no co tu się działo. Powiedziałam ruszając brwiami. I jak było ? - zapytałam z ciekawości.
- To było fantastyczne uczucie, po prostu nie do opisania. - odpowiedziała zarumieniona.
- No to fajnie, u mnie i u Oscara też nie zabrakło czułości. - powiedziałam.
- Że co ? Opowiadaj. - powiedziała Laura.
- No to tak, przyszliśmy do domu, nikogo nie było. On zapytał czy może spać ze mną, no to ja się zgodziłam. Potem jak leżeliśmy przytulił się do mnie od tyłu, ja się do niego obróciłam i nasze usta się złączyły w długim pocałunku. Potem on mi wyznał miłość, a ja jemu. I od tamtej nocy jesteśmy parą. Dużo było całowania i przytulania. I tyle. - powiedziałam i się trochę zarumieniłam. 
- Ooo.. No to nieźle się działo. - powiedziała.
Wstałyśmy z łóżka i poszłyśmy na dół z ciekawością co robią chłopcy. Siadłyśmy na schodach i podsłuchiwaliśmy o czym gadają. Bardzo się zdziwiłyśmy bo gadali o nas. Oscar: " Stary, Diana jest niesamowita. Od wczorajszej nocy jesteśmy razem, nawet nie wiesz jaki jestem szczęśliwy. " Niall do niego: " No, no widzę że u was też dużo się dzieje. My wczoraj przeżyliśmy swój pierwszy raz. Booże jakie ona ma cudowne ciaało. " i w tej chwili Niall wywrócił tak śmiesznie oczami, że aż zachichotałyśmy i chłopcy nas usłyszeli. 
- Ładnie to tak podsłuchiwać? - powiedział Niall trochę zmieszany.
- Ładnie, ładnie. Dowiedziałyśmy się kilka ciekawych rzeczy. - odpowiedziałyśmy jednocześnie po czym się zaśmiałyśmy. Usiadłam Oscarowi na kolanach i pocałowałam go w policzek. Natomiast Laura usiadła obok Nialla mocno się w niego wtulając. Gadaliśmy o bzdetach, po czym przyszedł temat przeprowadzki.
- To jak macie już jakiś lokal? - powiedział Niall
- Tak mamy, na odludziach Londynu. Będziemy miały ciszę i spokój. - powiedziałam.
- Ja też mieszkam na odludziach Londynu. Przynajmniej będziemy mieli do siebie blisko. - powiedział Niall. 
- A ja mam kilka domów dalej miejscówkę od waszych, także będziemy się często spotykać. - powiedział Oscar i się uśmiechnął. Pogadaliśmy jeszcze trochę, dochodziła godzina 24, nie chciało nam się już siedzieć więc pożegnaliśmy się i poszliśmy do domu. Weszliśmy, zamknęliśmy drzwi i poszliśmy na górę do mojego pokoju. Położyliśmy się na łóżku i zaczęliśmy się całować. 
- Oscar ? - powiedziałam niepewnie.
- Hmm ? - odpowiedział.
- Wiesz. Co do tej rozmowy dziś rano, no to ... Jestem gotowa. - powiedziałam. Po minucie skapnął się o co mi chodzi. 
- Na pewno ? - zapytał 
- Na pewno. Ale bądź delikatny.
- Okej. - odpowiedział, po czym podszedł do walizki i wyciągnął małą paczuszkę. Położył ją na komodzie i podszedł do mnie. Od jego dotyku dostałam gęsiej skórki. Wsunął dłonie pod moją koszulkę, cięgle mnie całując. Zaczął pieścić moje piersi przez stanik, jęknęłam. Uśmiechnął się podczas pocałunku i na chwilę go przerwał by zdjąć z siebie koszulkę. Zrzuciłam ze stóp buty. Odsunął się i ściągnął swoją koszulkę odrzucając na bok. Zilustrował mnie wzrokiem, zostałam jedynie w swojej bieliźnie w koronkę. Pokazałam gestem dłoni by do mnie podszedł, uśmiechając się przy tym zadziornie. Odwzajemnił uśmiech i znowu wpił się w moje usta, zatapiając swoje dłonie w moich blond włosach. Położyłam swoje chłodne dłonie na jego gorącym torsie i przejechałam nimi aż do jego spodni. Przerwał pocałunek schodząc na moją szyję. Przyśpieszyłam oddech, rozpięłam jego pasek, a później spodnie. Odepchnęłam go od siebie i zdjęłam mu spodnie. Leżeliśmy w samej bieliźnie. 
- Gotowa ? - zapytał.
- Tak. - odpowiedziałam, a on wziął paczuszkę z komody, rozerwał i włożył na siebie prezerwatywę.
Zdjął mój stanik i majtki  i rzucił na ziemię. Pochylił się nade mną i wsunął swoje przyrodzenie w moją kobiecość. Ruszał się wolno i lekko, w którymś momencie trochę przyśpieszył. Ciężko oddychałam z podniecenia, nagle poczułam ból, ale to był miły ból. 
- Diana, właśnie skradłem twoje dziewictwo. - powiedział Oscar. A ja tylko się uśmiechnęłam i dalej sapałam z przyjemności. Z podniecenia wygięłam się w łuk pod Oscarem. Doszliśmy w tym samym czasie. Oscar zdjął zużytą prezerwatywę, założył bokserki, a ja swoją bieliznę i położyliśmy się na łóżku. Wtuliliśmy się w siebie i zasnęliśmy. 
_________________________________________________________________________________
No i jest 5 rozdział. Mam nadzieję że się podoba. Następny będzie za kilka dni.
Polecam także blog mojej BFF: http://andyetofaloved.blogspot.com/

2 komentarze:

  1. cóż.. dużo się stało w tym rozdziale, może nawet więcej niż chciałabym wiedzieć.. myślę, że wiesz o c mi chodzi - ja nie umiałabym tego opisać, nie lubię też o tym czytać, ale nie czepiam się :)
    wpadnij do mnie :D
    my-1d-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń