czwartek, 30 stycznia 2014

10 rozdział !

*** Przypomnienie ***
Z dołu zbiegła roześmiana Laura z Niall'em. Laura była ubrana w: TO. Siedli obok mnie do stołu i dalej się z czegoś śmiali. Laura zaczęła im robić jajecznicę. Zadzwonił dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć.

***Teraźniejszość***

Przed otworzeniem drzwi spojrzałam na swoje odbicie w lustrze. Poprawiłam trochę włosy i otworzyłam drzwi. Ku mojemu zdziwieniu nie był to Oscar, ale Harry. 
- Cześć ! - wyszczerzył się do mnie.
- Cześć, co ty tu robisz? - powiedziałam trochę zdziwiona.
- Przyszedłem po ciebie, żeby ci coś powiedzieć. - odpowiedział.
- A więc słucham. - powiedziałam i zrobiłam ciekawską minę. Zapewne śmiesznie wyglądałam, bo Harry zaczął chichotać.
- Zamiast zwykłego spotkania, chciałbym zaprosić cię na kolację. Co ty na to ? - powiedział i z nadzieją w oczach czekał na odpowiedź. 
- No okk. - powiedziałam i się uśmiechnęłam. Harry uśmiechnął się słodko, przy czym ukazały się jego dołeczki. Z płomykami szczęścia w oczach powiedział:
- No to wpadnę po ciebie o 19. - pocałował mnie w policzek na pożegnanie i poszedł zanim zdążyłam coś powiedzieć. Zamknęłam drzwi i pokierowałam się do kuchni ze smajlem na japie. 
- Haruś był ? Czemu go nie zaprosiłaś ? - powiedziała Laura. 
- Śpieszył się. - powiedziałam, żeby się odczepiła i nie pytała o więcej. 
- Widać, że jest w tobie zakochany. - walnął prosto z mostu Niall. Ja się zarumieniłam, ale zakryłam to ręką i na szczęście nic nie było widać. 
- Kto ? Harry ? Pff.. My się tylko przyjaźnimy. - powiedziałam z drwiną. Właśnie zadzwonił dzwonek do drzwi. Teraz to na pewno Oscar, no chyba że ktoś jeszcze sprawi mi niezapowiedzianą wizytę.
- A tak po za tym, ja mam chłopaka, który właśnie przyszedł. - powiedziałam do Niall'a i ruszyłam w stronę drzwi. 
- Tak, tak. - usłyszałam słowa Niall'a gdy odchodziłam. Otworzyłam drzwi i ujrzałam posturę mojego chłopaka. Rzuciłam mu się na szyję i pocałowałam w usta.
- Ohoho.. Aż tak się stęskniłaś? - powiedział i odwzajemnił pocałunek. 
- I to bardzo. - powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego. Weszliśmy do środka i pokierowaliśmy się do kuchni. Oscar przytulił Laurę na powitanie, a z Niall'em zrobił " męski " uścisk. 
- No to my wychodzimy. - powiedziała Laura i wyszła z Niall'em na dwór. Ja z Oscarem poszłam do mojego pokoju i usiadłam na łóżko. Po chwili dołączył się do mnie Oscar. Zaczęliśmy rozmawiać. Uwielbiałam przeprowadzać z Oscarem poważne rozmowy. Jest moim chłopakiem i najlepszym przyjacielem więc mogłam z nim porozmawiać dosłownie o wszystkim. Opowiedziałam mu, że poznałam Harry'ego z zespołu One Direction, jak również przyjaciela Niall'a. Opowiedziałam też trochę o nim. Przeszliśmy do gadania o naszym związku. 
                                                    ( MUZYKA )
- Wiesz Diana. Muszę ci coś powiedzieć. - powiedział. Trochę się zmartwiłam, o co mu chodzi. Bo zawsze jak mówi z takim łamanym głosem i ze łzami w oczach, znaczy że wydarzyło się coś bardzo złego. 
- Bo ja.. ja.. Zdradziłem cię. - powiedział patrząc mi w oczy, ale zaraz swój wzrok zwrócił w inną stronę. Zaraz.. Co on przed chwilą powiedział ? Że mnie zdradził ? Moje oczy momentalnie się zaszkliły.
- Co ? Jak ? Dlaczego ? - powiedziałam płacząc.
- No bo wczoraj byłem na imprezie, wypiłem trochę. No i.. Nie chciałem tego. Naprawdę. Wybacz. - powiedział, a ja jeszcze bardziej zaczęłam płakać. 
- Wybacz? Czy ty słyszysz samego siebie ? Jak mogłeś mnie zdradzić ? Jak mogłeś ? - powiedziałam patrząc mu w oczy, cały czas łzy leciały mi po policzkach. 
- Wyjdź ! - powiedziałam do niego.
- Ale Diana, posłuchaj. Chcesz przekreślić te wszystkie lata razem ? - powiedział.
- Nie ! To ty je przekreśliłeś. WYJDŹ !!! - krzyknęłam do niego i wstałam z łóżka. On także wstał, popatrzył na moją zapłakaną twarz i ze łzami w oczach wyszedł. Słyszałam tylko trzask zamykających się drzwi frontowych. Rzuciłam się na łóżko i zaczęłam gorzko płakać. Wzięłam telefon i napisałam do Harry'ego.
- Przyjdź proszę do mnie. Potrzebuję cię. - napisałam i wysłałam. Szybko dostałam wiadomość.
- Zaraz będę. - przeczytałam, odłożyłam telefon i zaczęłam płakać w poduszkę. Po 5 minutach usłyszałam dzwonek do drzwi. Otarłam łzy z wierzchu i poszłam otworzyć. 
Gdy otworzyłam drzwi ujrzałam uśmiechniętego Harry'ego, ale gdy zobaczył mnie całą zapłakaną jego mina zamieniła się jakby utracił najważniejszą osobę w jego życiu. Nie mówiąc nic wszedł, zamknął drzwi na klucz i odwrócił się do mnie. Popatrzył w oczy i mocno przytulił. W jego ramionach czułam się tak bezpiecznie. Momentalnie uspokoiłam się i już nie płakałam. 
- No to dzisiaj raczej odpuścimy sobie tą kolację. - powiedział dalej trzymając mnie w swoich ramionach.
Udaliśmy się do mojego pokoju. Położyłam się na łóżku, a Harry położył się obok mnie. Byłam do niego odwrócona plecami, więc przekręciłam się na drugi bok, tak abym była do niego twarzą. 
- Dziękuję. - powiedziałam i lekko się uśmiechnęłam. 
- Za co ? - spytał z lekkim zdziwieniem. 
- Za to, że jesteś. - powiedziałam patrząc mu w oczy. Znowu zatraciłam się w tych jego zielonych tęczówkach. Nie zważając co robimy zaczęliśmy się do siebie przybliżać i przybliżać. W końcu nasze wargi przyległy do siebie. Całowaliśmy się i całowaliśmy się.. Harry nade mną opierał się na rękach, był w takiej pozycji jak do robienia pompek. A ja pod nim, moje dłonie wplątane były w jego bujne loki. Oderwaliśmy się od siebie i Harry położył się obok mnie. Wtuliliśmy się w siebie i usnęliśmy. 
***** Kilka godzin później *****
Obudziłam się wtulona w Hazze. Zwinnie wyplotłam się z jego ramion i wzięłam telefon. Na wyświetlaczu zobaczyłam godzinę 19 i 14 nieodebranych wiadomości od Oscara. Nie miałam ochoty ich odbierać. Jak na razie nie chce mieć z nim nic do czynienia. Nie chciałam budzić Harry'ego bo tak słodko spał. Zeszłam na dół i wyciągnęłam sok z lodówki. Nalałam do 2 szklanek i skierowałam się z powrotem do mojego pokoju. Harry jeszcze spał. Położyłam szklanki z sokiem na biurku i wzięłam do ręki telefon. Zrobiłam słodką fotkę Harry'emu i odłożyłam telefon z powrotem na szafkę nocną. Wzięłam laptopa, siadłam na łóżku i zaczęłam przeglądać twittera. Następnie sprawdziłam jakieś portale plotkarskie i natrafiłam na artykuł o Harrym i o... O MNIE !? 
" Wczoraj widziano Harry'ego Styles'a z zespołu One Direction na Londyńskich ulicach. Lecz nie był on sam. Towarzyszyła mu piękna blondynka. Spójrzcie na zdjęcie poniżej. Idą trzymając się za ręce. Czyż to nie wygląda słodko? I teraz nasuwa się pytanie. Kim jest blond włosa dziewczyna? I czy są razem? ". Tak myślałam.. Plotki się bardzo szybko rozchodzą. Pewnie będą różne hejty i plotki na mój temat. Ale ja się tym nie przejmuję. Zamknęłam laptopa i odłożyłam na biurko. Znowu siadłam na łóżko, ale tym razem przypatrywałam się Harry'emu. Harry się uśmiechnął i po chwili dodał: 
- Dlaczego mi się tak przyglądasz? - spytał.
- Bo wyglądasz tak słodko, jak śpisz. - zachichotałam, na co ten zareagował tak samo. Otworzył oczy i teraz on przypatrywał się mi. Speszyło mnie to trochę i moje policzki oblał lekki rumieniec. Na co Harry tylko zachichotał. Podniósł się do pozycji siedzącej i pocałował mnie w policzek.
- Już lepiej ? - zapytał z troską.
- O wiele, wiele.. Dzięki tobie. - uśmiechnęłam się i teraz to ja go pocałowałam, ale w usta. 
Oczywiście odwzajemnił ten pocałunek. 
- Mógłbyś zostać dzisiaj u mnie na noc? Laury nie będzie, a ja nie chcę być teraz sama. - zapytałam Harry'ego. 
- Z wielką chęcią zostanę. - powiedział i cmoknął mnie w usta. 
- No to ja pójdę się odświeżyć, poczekasz? - spytałam.
- Jasne. - odpowiedział, a ja udałam się do łazienki.
Weszłam i spojrzałam w lustro. Jak na pół dnia płakania i spania, nie wyglądam aż tak źle. 
Zmyłam makijaż z oczu. Dobrze, że dzisiaj użyłam wodoodpornego, bo jakbym miała normalny zapewne całe policzki miałabym czarne. Włosy związałam w wysokiego koka i zdjęłam ubrania. 
Wzięłam szybki prysznic i ubrałam moje ulubione PIŻAMKI. Rozpuściłam włosy i wyszłam z łazienki. Weszłam do pokoju i zobaczyłam Harry'ego jak przegląda jakieś zdjęcia w telefonie. Gdy mnie zobaczył wyłączył telefon, wsadził do kieszeni i wstał. 
- Ślicznie wyglądasz - powiedział. 
- Dziękuję. Jak chcesz się odświeżyć ręczniki są w łazience. - powiedziałam do niego. 
- Ok. No to ja zaraz wracam. - powiedział i pocałował mnie w policzek. 
Dosłownie po 5 minutach wszedł do mojego pokoju Harry. Ale w samych bokserkach. Zagwizdałam na jego widok, a on się zaśmiał. Po chwili dołączyłam się do niego. Zeszliśmy na dół i poszliśmy do kuchni. 
- Co jemy ? - zapytałam Harry'ego.
- Nie wiem. Może ja coś ugotuję ? - powiedział, a ja zrobiłam zdziwioną minę. 
- Jak nie spalisz niczego, no to możesz robić. - powiedziałam do niego i zachichotałam. 
Usiadłam przy blacie i oglądałam co Harry robi w mojej kuchni. Radził sobie całkiem zwinnie.
Po 20 minutach powstała SAŁATKA Z MIĘSEM. Zasiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść.
- Bardzo dobra. Nie sądziłam, że masz taki talent kulinarny. - powiedziałam i jebłam smajla. Za co on zachichotał.
- No widzisz. Nie doceniasz mnie. - powiedział i udał focha. Ale coś mu to nie wyszło bo po minucie już nie miał. Jedliśmy i gadaliśmy. Po skończonej kolacji pozmywaliśmy i poszliśmy do salonu. 
- Co oglądamy? - zapytałam.
- Horror? - zapytał Harry, a ja przecząco pokiwałam głową. Nie lubiłam horrorów, bo bardzo się ich bałam. 
- No prooszę. Masz mnie, nie musisz się bać. - powiedział.
- Ja ? Bać ? Ja się niczego nie boję. - skłamałam. Harry włożył płytę do odtwarzacza i po chwili siedział koło mnie. To był jednak zły pomysł, bo już na początku się bałam. Wtuliłam się w Harry'ego i próbowałam nie patrzeć na film. Harry zauważył, że się bardzo boję i wyłączył film. 
- No to jak nie oglądamy, to co robimy? - zapytałam go. 
- Mam pewien pomysł. - powiedział i zaczął się do mnie przybliżać. Nasze wargi się złączyły i przez jakieś 15 minut nie mogły się oderwać. Harry całował delikatnie i czule. Tak jakby bał się, że zaraz mu ucieknę. Była godzina 24. Poszliśmy do mojego pokoju, położyliśmy się na łóżku i wtuleni mocno w siebie ponownie zasnęliśmy.

****
Rano ****

Obudziłam się i zorientowałam się, że Styles'a ze mną nie ma. Wstałam i ujrzałam karteczkę na biurku. 
" Musiałem iść do studia, wyjątkowe śniadanie czeka na ciebie w kuchni. Wpadnę dzisiaj po ciebie o 19:00. Zabieram cię na kolację, na którą wczoraj nie poszliśmy. Harry xx :) "
Uśmiechnęłam się do siebie i poszłam na dół, do kuchni. Laury nie było. Ostatnio dużo czasu spędza u Niall'a, albo z Niall'em tutaj. Gdyby tutaj byli pewnie moje śniadanko było dawno w ich brzuchach. Weszłam do kuchni i podeszłam do stołu. Odkryłam pokrywę i na talerzu ujrzałam naleśniki w kształcie serc. Były one polane czekoladą i obok była bita śmietana z truskawkami. Obok talerza stała szklanka soku pomarańczowego. Mojego ulubionego.
- Kocham tego faceta. - powiedziałam do siebie i siadłam do stołu. Jedzenie z mojego talerza zniknęło w błyskawicznym tempie. Było tak bardzo pyszne. Co jak co, ale z Harry'ego jest niezły kucharz. Odłożyłam talerze do zmywarki i włączyłam ją. Do domu przyszła Laura, tym razem bez Niall'a. 
- Cześć - powiedziała do mnie.
- Cześć - powtórzyłam po niej.
- Co się stało, że nie ma z tobą Niall'a? - zapytałam.
- Musiał jechać do studia. - odpowiedziała mi i podeszła do mnie. Wyraźnie zauważyła, że coś jest ze mną nie tak.
- Diana co się stało? - zapytała z troską. Siadłam przy stole, a Laura zrobiła to samo.
- No więc. - zaczęłam niepewnie. - Oscar mnie zdradził. - powiedziałam i momentalnie do moich oczów napłynęły łzy. 
- Jak to? - spytała nie dowierzając. 
- No przyszedł wczoraj do mnie, wy wtedy wyszliście. Poszliśmy do mojego pokoju i pogadaliśmy. Nagle zaczął temat, że był na imprezie. Że był pijany i tak jakoś wyszło, że poszedł do łóżka z inną. Rozumiesz to co powiedział? " Tak jakoś wyszło ". Gdyby mnie kochał nie zdradziłbym mnie z jakąś dziwką. - rozpłakałam się bardziej. Laura przytuliła mnie mocno.
- Nie przejmuj się. Skoro zdradził cię z nieznajomą laską to nie był dobrym chłopakiem. Nie jest ciebie wart. Może przez te parę lat był dobrym przyjacielem, ale teraz się okazało jaką jest świnią.  - powiedziała, a ja trochę się uspokoiłam.
- Masz rację. Ale jest też druga sprawa. - powiedziałam.
- Jaka? - odpowiedziała mi.
- No więc wczoraj potrzebowałam kogoś przy sobie. Nie chciałam dzwonić do ciebie i przerywać ci zabawy, więc zadzwoniłam do Harry'ego. Szybko przyszedł i gdy zobaczył mnie całą zapłakaną mocno mnie przytulił. W jego ramionach poczułam się tak bezpiecznie. Nic nie wiedział o Oscarze, że byliśmy razem i że mnie zdradził. Nie chciałam mu mówić. Na szczęście nie pytał co się stało. Leżeliśmy wtuleni i gadaliśmy. Potem się pocałowaliśmy, zasnęliśmy razem, gdy się obudziliśmy Harry dla nas gotował, potem znowu się całowaliśmy. Zachowywaliśmy się jak para. Kocham Oscara mimo, że mnie zdradził. Ale tak jakby teraz bardziej kocham Harry'go. I dzięki niemu czuję się dzisiaj wspaniale. Gdy jestem z Harry'm zapominam o tej zdradzie.  A dzisiaj ma po mnie przyjść o 19 i mamy iść na kolację. - opowiedziałam jej całą sytuację, a ona co chwilę wyszczerzała oczy.
- Jeej. Ale to zagmatwane. - powiedziała.
- No wiem. Nie chciałam żeby tak było, ale wyszło jak wyszło. - powiedziałam do niej.
- No cóż.. Przykro mi z powodu Oscar'a i gratuluję z powodu Harry'ego. Ale jednak masz dzisiaj randkę i musimy cię przygotować. - powiedziała, a ja się uśmiechnęłam. Poszłyśmy na górę i zaczęłyśmy przeszukiwać garderobę. Była godzina 15, ten czas masakrycznie szybko leci. Mam nadzieję, że wieczorem będzie lecieć powoli. To godzinnym przeszukiwaniu w gigantycznej garderobie znalazłyśmy strój odpowiedni. Do tego dobrałyśmy jakieś ozdoby i gotowe.  Położyłam strój na łóżku i siadłam do toaletki. Laura zrobiła mi śliczny makijaż, a potem ubrałam się w wybrany zestaw. Z kosmyka włosów zrobiłam warkocza i spięłam go wokół głowy. A resztę włosów zostawiłam rozpuszczone. Były lekko naturalnie pofalowane. Byłam gotowa. 
- Wyglądasz bosko. - powiedziała, a ja się szeroko uśmiechnęłam. Usłyszałyśmy dzwonek do drzwi. 
Już? Tak szybko to zleciało? Z tego co się orientuje przygotowania zajęły nam jakieś 4,5 godzin. 
- Pójdę otworzyć. - powiedziała Laura i wyszła z mojego pokoju. Spakowałam do mojej małej torebki potrzebne rzeczy, wyciszyłam telefon i również go spakowałam. Ostatni raz spojrzałam na siebie w lustrze.
- To będzie cudowny wieczór. - powiedziałam do siebie.

***** Perspektywa Harry'ego *****

Dotarłem na miejsce. Wyszedłem ze swojego Range Rovera i kierowałem się w stronę drzwi wejściowych. Zadzwoniłem, poczekałem i po chwili w drzwiach ujrzałem Laurę. 
- Cześć Harry. Diana jest na górze, zaraz zejdzie. - powiedziała do mnie uśmiechnięta.
- Cześć, okej. - powiedziałem i również się uśmiechnąłem. Byłem zdenerwowany, nigdy tak się nie czułem jak zabierałem dziewczynę na randkę. Ale Diana jest inna niż wszystkie dziewczyny, jest wyjątkowa. Nagle zobaczyłem ją jak schodziła ze schodów. Wyglądała cudownie. Po prostu nie do opisania. Nie mogłem oderwać od niej wzroku. Gdy nagle stanęła przede mną, zabrakło mi słów. 
- Cześć Harry. - usłyszałem z jej ust ten słodki głos. Aż na moim ciele pojawiły się dreszcze. 
- Cześć Diana. Wyglądasz cudownie. Po prostu woow. - powiedziałem jąkając się. 
- Dziękuję. Ty też całkiem wow. - powiedziała i słodko zachichotała.
- To jak? Idziemy? - spytałem.
- Tak, idziemy. - powiedziała i pocałowała Laurę w policzek na do widzenia. Laura powiedziała do Diany na ucho " powodzenia ", ale ja także to słyszałem. Wyszliśmy z domu, kierując się w stronę auta. 
- Bawcie się dobrze. - krzyknęła za nami Laura.
- Będziemy. - odkrzyknąłem jej i popatrzyłem z uśmiechem na Dianę. Ona słodko się na mnie patrzyła. Wsiedliśmy do samochodu i odpaliłem go. Pojechałem w miejsce, w którym miała odbyć się kolacja. 

***** Perspektywa Diany *****

Jechaliśmy w ciszy, Harry był spięty, bo było to po nim widać. Dojechaliśmy i Harry zaparkował. Wyszedł pierwszy z samochodu i otworzył mi drzwi. 

- Dziękuję. - powiedziałam i się uśmiechnęłam.
Weszliśmy do budynku, a potem do windy. Pojechaliśmy na ostatnie piętro. Winda się otworzyła i zobaczyłam jakąś restaurację. Harry wziął mnie za rękę i prowadził za sobą. Ku mojemu zdziwieniu nie zasiedliśmy do stolika tylko poszliśmy na koniec restauracji. Harry opuścił mnie na chwilę i podszedł do jakiegoś faceta. Podali sobie ręce i wymienili kilka słów. Po chwili wrócił do mnie z szerokim uśmiechem. Ponownie wziął mnie za rękę i prowadził w stronę jakiś drzwi. Za drzwiami były schody, więc weszliśmy po nich na górę. Ponownie otworzyliśmy jakieś drzwi i wyszliśmy na dach wysokiego budynku. Nagle stanęłam w bezruchu. Ten widok. Widok całego Londynu nocą. Po prostu coś niesamowitego. Nagle na środku ujrzałam stolik na którym były różne potrawy. I bukiet róż. 
- I jak się podoba? - usłyszałam głos Harry'ego i zorientowałam się że przytula mnie od tyłu. Odwróciłam się w jego stronę i zarzuciłam mu ręce na ramiona, a on swoje na moje biodra. 
- Harry.. To jest najcudowniejsza rzecz, jaką ktoś kiedykolwiek dla mnie zrobił. - powiedziałam i pocałowałam go nieśmiało w usta. Odwzajemnił ten pocałunek. 
- Cieszę się. No to może coś zjemy? - zapytał, gdy już się od siebie oderwaliśmy. 
- Jasne. - powiedziałam i udaliśmy się do stolika. Harry jak dżentelmen odsunął mi krzesło. Po czym siadł na swoje. Zaczęliśmy jeść i rozmawiać na różne tematy. Po skończonej kolacji, odeszliśmy od stołu i zaczęliśmy patrzeć na Londyn. Nagle Harry złapał mnie w pasie, obrócił tak żebym stała na przeciwko niego. Patrzył mi w oczy. Widziałam w jego oczach radość i strach. Nagle zaczął mówić.
- Diana. Wiem, że znamy się krótko, ale już zdążyłaś przewrócić mój świat do góry nogami. Gdy cię widzę serce bije mi 2 razy szybciej. Po prostu... Kocham cię. - gdy to powiedział stałam jak wryta. Nie mogły do mnie dojść te słowa " kocham cię ". Czy on to naprawdę powiedział. 
- Czy chciałabyś zostać oficjalnie moją dziewczyną? - dokończył, a ja w tej chwili stałam się najszczęśliwszą osobą na ziemi. 
- Tak. - powiedziałam, a on uniósł mnie do góry i zaczął się obracać razem ze mną. Postawił mnie i zbliżył swoje usta do moich. Całowaliśmy się czule i namiętnie. Dość długo ten pocałunek nam zajął. Harry cieszył się jak dziecko. Zresztą ja też. Zrobiliśmy sobie sweet fotkę razem z tłem Londynu i niestety nasz wieczór dobiegał końca. Zeszliśmy schodami na dół do restauracji po czym poszliśmy do windy. Zjechaliśmy na sam dół budynku i wyszliśmy. Szliśmy do samochodu Harry'ego trzymając się za ręce. Wsiedliśmy i pojechaliśmy w stronę mojego domu. 
Gdy już dotarliśmy, wysiedliśmy. Harry odprowadził mnie do drzwi. 
- To był najwspanialszy dzień w moim życiu. - powiedziałam patrząc mu w oczy.
- Mój także. - powiedział i pocałował mnie czule. 
- Widzimy się jutro? - zapytałam, gdy już się od siebie oderwaliśmy. 
- Niestety, mamy próby w studiu. - powiedział, a ja zrobiłam smutną minkę. - Ale jak chcesz możesz przyjść popatrzeć. - dokończył, a ja szeroko się uśmiechnęłam.
- Z chęcią przyjdę. - odpowiedziałam mu. 
- No to do juta moja dziewczyno. - powiedział słodkim głosikiem i ukazał swoje boskie dołeczki.
- Do jutra mój chłopaku. - uśmiechnęłam się słodko, pocałowaliśmy się i Harry poszedł w stronę swojego samochodu. A ja weszłam do domu. Laura od razu podbiegła do mnie i zaczęła wypytywać jak było. Poszliśmy do salonu i zaczęłam jej wszystko opowiadać. Gdy już skończyłam zrobiła śmieszną minę.
- Jeej. Jak słodko. - powiedziała i mnie mocno przytuliła.
- Jestem zmęczona, pójdę już spać. Dobranoc. - powiedziałam do niej.
- Dobranoc. - odpowiedziała i poszłam na górę do mojego pokoju, a potem do łazienki. Zdjęłam biżuterię, a później sukienkę. Zaczęłam zmywać makijaż. Odkręciłam wodę w wannie i zapaliłam świeczki. Po takim dniu wrażeń muszę się trochę zrelaksować. Kąpiel zajęła mi godzinkę. Wyszłam z wanny i wytarłam się ręcznikiem. Po czym ubrałam się w piżamy. Zaczęłam suszyć włosy. Po skończonej już czynności udałam się do mojego pokoju. Wzięłam laptopa i zaczęłam po kolei sprawdzać facebooka, twittera i tumblra. Odłożyłam laptop na biurko i wzięłam telefon w dłonie. 2 smsy. Otworzyłam pierwszy. Wiadomość od Oscar'a. " Możemy się jutro spotkać? Chce ci to wyjaśnić ". Odpisałam mu: " Nie mam najmniejszej ochoty się z tobą spotykać i nie masz czego wyjaśniać ". No nie powiem wkurzyłam się. Co chce mi wyjaśniać, że był pijany? Nie panował nad tym co robi? To to już wiem. Jak na razie nie jestem w stanie, żeby mu wybaczyć. Otworzyłam drugą wiadomość. Mój humor momentalnie się poprawił. Była to wiadomość od Harry'ego. " Śpij dobrze kochanie. " Odpisałam mu: " Ty także słodki ". Nie wiem czemu ale lubiłam jak ktoś mówił na mnie przezwiskiem " słońce, kochanie, misiu, żabciu ". Może dla niektórych było to głupie, ale dla mnie wydawało się strasznie słodkie. Była godzina 2 w nocy. Wytrzeszczyłam oczy, odłożyłam telefon na szafkę nocną, otuliłam się kołdrą i odpłynęłam do krainy Morfeusza.
_________________________________________________________________________________

Hej, witajcie. Dość długo mnie tutaj nie było. I nie będę ściemniać, że nie miałam weny albo coś. Po prostu ten miesiąc był strasznie zwariowany. Nie będę wam tutaj zdradzać szczegółów, bo to są tak jakby prywatne sprawy. Ten rozdział pewnie pojawiłby się o wiele wcześniej. Miałam napisany prawie cały, namęczyłam się przy nim,  zapisałam go i z niewiadomych przyczyn usunął mi się. Musiałam pisać wszystko od nowa, ale myślę że ten nowo napisany jest o 50% lepszy od tamtego. Następny dodam niedługo. Ale najpierw muszę wszystko ogarnąć, bo dużo spraw się nazbierało. Mam nadzieję, że będziecie cierpliwi :)

Kontakt:
https://www.facebook.com/patrycja.krzysiek.7?ref=tn_tnmn - Możecie zapraszać do znajomych.
http://ask.fm/papatka2011 - Tutaj możecie pytać, kiedy będzie następny rozdział itd. 

5 komentarzy:

  1. Ale słodko! Fajny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, zapraszam serdecznie na 4 rozdział, jeśli oczywiście dalej chcesz mnie czytać (oby!) ;)
    my-1d-story.blogspot.com
    P.S. Czekam na nowy! Jak coś to powiadom mnie w komentarzu u mnie! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że chcę cię czytać. Świetnie piszesz :)
      P.S. Jak się pojawi to cię powiadomię ;D

      Usuń